Forpro
Skontaktuj się: 533 387 888 (Godziny obsługi klientów: 10-16)
Opinia
2021-02-17

Jak z Motywacją u Mistrza? - opowiada Mariusz Giżyński, Multimedalista Mistrzostw Polski

Fantastycznie rozwijająca się w ostatnich latach aktywność fizyczna, w tym trwający na całego boom biegowy, napotkały na trudny moment. Rok 2020 zostanie przez nas wszystkich zapamiętany szczególnie.
 

W sporcie stała się rzecz bezprecedensowa.

Pierwszy raz w historii najważniejsza impreza sportowa – Igrzyska Olimpijskie została przełożona. Zdecydowaną większość imprez rekreacyjnych odwołano. Później również treningi grupowe nie mogły się odbywać ze względu na obostrzenia sanitarne.

Tworzone od lat masowe zawody biegowe odbywają się w okrojonej formie lub tylko wirtualnie. Liczne środki ostrożności skłaniają wielu z nas do zaprzestania lub zawieszenia aktywności fizycznej, w tym naszego biegania.

 

Mariusz Giżyński

Zdjęcie: Aleksandra Szmigiel Running Creatives
 

Zarówno biegacze wyczynowi, jak amatorzy lub pół-wyczynowcy zadają sobie pytanie: co dalej? Czy wrócimy do rzeczywistości sprzed jeszcze kilku miesięcy? Jak to wszystko będzie wyglądać po zakończeniu pandemii? Nikt nie potrafi na te pytania jednoznacznie odpowiedzieć.

 

Często, gdy nie ma motywacji, nie ma celu żeby trenować.

Wiele osób ograniczyło aktywność fizyczną, nie mając motywacji w postaci zaplanowanych startów w zawodach czy możliwości treningów grupowych, które sprzyjają realizacji postanowień. Po co podejmować trud przygotowań maratońskich, jeśli żadne duże maratony się nie odbywają.

Stworzył się pretekst, żeby odpuścić jeden trening, a potem kolejne i dzień bez treningu wchodzi w nawyk, choć wcześniej nawykiem były codzienne treningi.
 

Niedługo minie rok, odkąd mierzymy się z pandemią i może się okazać, że wiosną znów nie odbędą się biegi, zwłaszcza te większe i dłuższe. W Warszawie może nie będzie tradycyjnego już Półmaratonu Warszawskiego, Maraton w Paryżu ma się odbyć wirtualnie, podobnie jak wiele takich imprez, inne są już przełożone na jesień. To na pewno nie pomaga, gdy motywatorem jest cel. Wielu ekspertów uważa, że ludzie dzielą się na takich, których motywuje cel oraz na tych, dla których ważniejsza jest droga do celu. Droga, czyli przygotowania, treningi indywidualne lub grupowe, współtowarzysze „niedoli” treningowej, inne aspekty społeczne biegania, a nie sam sprawdzian wyniku na koniec czy atmosfera wielkiej imprezy sportowej.

 

A zatem cel i droga to główne motywatory?

Czy aby na pewno i czy tak powinniśmy na to patrzeć?

Z mojej perspektyw wyczynowego biegacza, cele w postaci osiąganych wyników na zawodach wydają się najważniejsze, jednak ja od zawsze zwyczajnie lubiłem biegać, analizować, udoskonalać proces treningowy, testować nowe metody. Mimo, że mam bardzo ambitne cele, bo od lat walczę o to, aby ścigać się na Igrzyskach Olimpijskich, często cieszą mnie małe zwycięstwa, jak choćby pokonanie kontuzji, poprawienie drobnego szczegółu w technice biegu czy parametru fizjologicznego wpływającego na polepszenie ogólnej kondycji fizycznej. Udział w procesie, jakim jest budowanie formy jest dla mnie jak ekscytująca podróż w nieznane, a sam start w zawodach nagrodą za trudy i poświęcenia.


Mariusz Giżyński

Zdjęcie: Aleksandra Szmigiel Running Creatives
 

Rób w danym momencie to co jesteś w stanie zrobić

W środowisku zawodników wyczynowych, w tym bardzo szybko biegających Kenijczyków zapanowało obecnie zatrzymanie treningu na dużą skalę i na maksymalnych możliwościach. Brak dużych międzynarodowych zawodów sprawił, że na 100% trenuje i inwestuje w swój rozwój niewielu. Podobnie jest wśród biegaczy amatorów i pół-wyczynowców na całym Świecie, którzy z powodu braku jasnych celów zmniejszyli ilość i jakość treningu, a co za tym idzie, być może zatrzyma się ich rozwój. Z drugiej jednak strony, dla wielu wyjdzie to na dobre, gdyż przeładowany kalendarz startów dawał odwrotny efekt od zamierzonego, często dochodziło do przetrenowania i kontuzji.

 

Sportowiec dążący do mistrzostwa, do doskonałości wie, że powinien skupiać się na tym, co może w danym momencie zrobić, co jest od niego zależne i starać się planować szczyt formy na moment, kiedy potencjalnie będzie on potrzebny. Trzeba trenować, aby w dobrym momencie pokazać, na co nas stać.

Trapienie się aktualnymi okolicznościami nie sprawi, że pójdziemy do przodu. Osłabia to cały skomplikowany proces budowania formy, gdyż obok przygotowania czysto fizycznego niezbędne jest budowaniem pewności siebie, co rodzi się w długich okresach czasu.

Tylko niezachwiana wiara w to, co robimy, poparta właściwie dobranym treningiem może prowadzić do osiągnięcia swojego optimum, a zarazem oczekiwanych wyników sportowych.

Ja zawsze myślę o tym, że najważniejsze to przygotować doskonałą formę, zawody pojawią się na horyzoncie wcześniej, czy później. W 2020 roku, kiedy dowiedziałem się o odwołaniu Igrzysk Olimpijskich stanąłem przed trudną sytuacją. Z jednej strony zdawałem sobie sprawę, że mam czas na przygotowanie formy, być może jeszcze dodatkową próbę na kwalifikację, z drugiej strony wiedziałem, że zegar biologiczny tyka nieubłaganie, wiedziałem, że to kolejny rok wyrzeczeń i rozłąki z najbliższymi. W głębi duszy przeważało jednak uczucie, że dostałem jeszcze jedną szansę i powinienem spróbować – nie mogę się teraz poddać!

 

Mariusz Giżyński

Zdjęcie: Aleksandra Szmigiel Running Creatives
 

Zadaj sobie ważne pytanie

Być może nie znajdujesz tu odpowiedzi na wszystkie swoje wątpliwości, własne problemy z motywacją.
Zastanów się co w twoim treningu jest najważniejsze? Co tak naprawdę chcesz osiągnąć na swojej sportowej drodze i gdzie jest meta podejmowanej walki?

Owszem, dobrze zorganizowane zawody sportowe, grupowe treningi i wszystkie społeczne wartości płynące z wymienionych aktywności są niezwykle cenne, pamiętajmy jednak i wierzmy w to, że niebawem wrócimy na nasze ulubione trasy biegów – tych wielkich i tych kameralnych. Do motywującej walki z rywalami i samymi sobą lub do samej obecności w grupie podobnych do nas – przyjaznych dusz, biegowych wariatów. 

Najważniejsze jednak w regularnym bieganiu czy uprawianiu innego sportu jest to, że robimy coś dla siebie! Dla poprawy kondycji fizycznej, dobrego samopoczucia i zdrowia❤️, tak ważnej w obecnym czasie odporności organizmu.

W końcu aktywność sportowa to jeden z głównych czynników wpływających na nasze zdrowie, zarówno fizyczne i psychiczne. To endorfiny pojawiające się po wysiłku i odskocznia od trosk i stresów, które nam teraz towarzyszą. O tym nie wolno nam zapomnieć i powinien to być najsilniejszy motywator do podtrzymania biegania.

 

Mariusz Giżyński

Zdjęcie: Aleksandra Szmigiel Running Creatives
 

Ja bardzo tęsknię za dużymi zawodami, uśmiechniętym, zdrowo spoconym, tryskającym endorfinami tłumem. Być może ta przerwa pozwoli nam „poczuć bardziej”, być może odkryjemy w bieganiu nowy sens. Dotrzemy do sedna. Sam na to liczę i Tobie tego życzę!

 

Pracuj nad podstawami i wyznacz sobie cele, najpierw te drobne…

Nie zatrzymuj się, nie trać z oczu celu! Warto znaleźć w sobie motywację wewnętrzną do najważniejszego w sporcie - pracy nad sobą, nad swoimi słabościami. Poprawiania drobnych detali biegowego rzemiosła, poprawienie zdrowia ogólnego.

W czasie licznych startów w zawodach brakuje czasu na pracę nad fizycznymi podstawami:

  • gibkością,
  • siłą ogólną,
  • techniką biegu,

co tak naprawdę wspiera nas bardzo mocno, pozwala w pełni cieszyć się treningiem i rywalizacją, stawać się cegiełka po cegiełce lepszymi wersjami samych siebie. Treningi skupione na ćwiczeniach rozciągających, rolowaniu mięśni po wysiłku, przygotowaniu układu ruchu do biegania, a także ćwiczenia techniczne skupione na poprawie ułożenia ciała w czasie biegu, postawienia stopy na podłożu np.: nauka biegowego ABC, czyli skipów, ćwiczenia na płotkach lekkoatletycznych, poprawne wykonanie przebieżek. Wreszcie ćwiczenia siłowe, które poprawią moc odbicia od podłoża, wydłużą krok biegowy, poprawią wytrzymałość długiego czasu pracy – wytrzymanie poprawnej techniki aż do ostatnich metrów treningu biegowego i zawodów. Wierzę w to i sprawdza mi się to doskonale od lat, że suma małych rzeczy decyduje o końcowym wielkim efekcie.

 

Znajdź motywację w grupie

Mogę zdradzić, że już możemy pomóc na Twojej biegowej drodze. Już od pewnego czasu, zgodnie z rygorami sanitarnymi i w zgodzie z obowiązującymi przepisami, odbywają się grupowe treningi, być może już wkrótce pobiegamy wspólnie w zawodach sportowych. Znajdziesz u nas przyjaciół, którzy pomogą w zmotywowaniu się do regularności. Trening grupowy z doświadczonym trenerem pozwala na bieżącą obserwację i szybką korektę, postęp jest wtedy znacznie łatwiejszy do uzyskania!
 

I jeszcze krótkie ćwiczenie, które sam często wykonuję, szczególnie przed definiowaniem celu lub przed trudnym treningiem, na który nie mogę znaleźć pełnej motywacji:

spójrz w lustro, w swoje oczy, zobacz w nich siebie w świetnej formie, w pełni zdrowia i z uśmiechem na ustach mijającego metę!

Zerknij oczyma wyobraźni na zegar stojący obok bramy meta lub własny zegarek i zobacz na nich czas, o jakim teraz tylko marzysz lub siebie na swojej trasie biegowej „pomykającego aż miło” ???? Być może zapytaj „tą” lub „tego” z lustra: Dasz radę? Bo ja owszem… i to jak!!!


Życzę Ci: niech bieganie nabierze nowego sensu, niech będzie początkiem czegoś wyjątkowego!

Zapraszam Cię w imieniu całej grupy ForPro Running Team do wspólnego treningu, wzajemnego motywowania się i przełamywania kolejnych granic – Bariery są najczęściej tylko w naszych umysłach – pomożemy Ci to przełamać - wspólnie damy radę ????????

 

Mariusz Giżyński

 

Mariusz Giżyński

Multimedalista Mistrzostw Polski w biegach długich. Reprezentant kraju. XII zawodnik Mistrzostw Europy w Maratonie. Mistrz Olimpijski Igrzysk Wojskowych w drużynie maratońskiej. Rekord życiowy w Maratonie 2:11.20.

Od ponad 10-ciu lat w krajowej czołówce biegów ulicznych i przełajowych. Trener m.in. Mistrzyni Polski na 10 km. Ambasador marki ForPro. Specjalista-trener w programie telewizyjnym „O co biega?”. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec 2 dzieci.